Autor Wiadomość
SS
PostWysłany: Pią 17:45, 15 Cze 2007    Temat postu:

A tam pierdolicie. Sznura i na góra Very Happy
Jiffy
PostWysłany: Pią 10:58, 04 Maj 2007    Temat postu:

http://Martha-Stewart-anal-action.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=1208552
Wypalony
PostWysłany: Pon 23:12, 28 Sie 2006    Temat postu:

Nie bede ci pisal dlaczego nie wierze bo to sprawy osobiste i wiem ze nawet nie chcesz wiedziec. Tylko ze tych nie uczciwych ksiezy jest coraz wiecej. Jest tez wiele ewangelii ktorych kosciol nie przyjal nie wiadomo dlaczego. Moze poprostu uznal ze nie pasuja mu one. I jaka masz pewnosc ze wiara w ktora wierzysz jest wlasciwa. Wierzysz w to w co kazali i uczyli cie od dziecka wierzyc twoi rodzice. Jakbys od dziecka byla wychowywana np w wierze protestanckiej, ale by ci wpajano wiare islamu to bys w to wierzyla. I twierdzila ze ta wiara jest prawdziwa a inne sa falszywe.
_iskierka
PostWysłany: Wto 12:57, 08 Sie 2006    Temat postu:

Ja nie wierze w to , że Bóg nie istnieje.Na jakiej podstawie ludzie twierdzą ,że Bóg nie istnieje??Nie moge tego pojąć i nawet nie chce.Jeżeli nie wierzysz twoja sprawa.Wiele jest osób na świecie , którzy nie są dobrzy wręcz zli tyczy się to też księzy.Wiele osób z mojego doświadczenia nie wierzy w Boga przez pryzmat kilkudziesięciu nieuczciwych księży.Nie wiem jakie są twoje powody niewiary.To twoja prywtna sprawa.Ale ja wierze i nieprzestane.
Wypalony
PostWysłany: Pon 10:19, 10 Lip 2006    Temat postu:

Tylko że ja nie mam komu zostawiać tego kiedy umre, bo przestałem wieżyć w Boga. On nie istniał i nie istnieje. Nie wierze już w nić i nie będę wieżył.
_iskierka
PostWysłany: Pią 16:49, 30 Cze 2006    Temat postu:

Śmierć-oddzielenie duszy od ciała.Na każdego przyjdzie czas.Lecz po co ten czas skracac??Z każdym dniem z kazdym zapalonym papierosem każdym łykiem alkoholu(przez ludzi uzależnionych)każda dawka narkotyku skraca minimalnie zycie.Ale zycie jest piekne przynajmniej dla mnie.Człowiek stacza sie na dno przez uzależnienia.Stacza sie coraz dalej dalej dalej...
I tylko po to by zaimponowac ludzi , "kolegów" , "przyjaciół".
Osoby dla których ważne jest to ile kasy ma ktoś w portfelu gdzie mieszka nie są godnymi przjaciółmi (przynajmniej dla mnie) dla ktorych ktos stacza sie na dno zeby tylko ich zaimponowac to jest dla mnie naiwne głupie...
Niektórzy ludzie starają się broni przed tym lecz nie mają dość sił i silnej woliaby wygrac , wiec trzeba tym ludziom pomóc.Takie jest moje zdanie.A odpowiedni czas na śmierć i decyzje kiedy to nastapi zostawmy BOGU.
Wypalony
PostWysłany: Wto 14:48, 27 Cze 2006    Temat postu:

Ehhhhhh widać że nie znasz życia
sa
PostWysłany: Wto 10:44, 27 Cze 2006    Temat postu:

Ludzie, zastanówcie się trochę. Przestańcie się użalać.
Wypalony
PostWysłany: Wto 16:41, 20 Cze 2006    Temat postu:

Samobójsto potrzebuje odwagi. To jest ostateczność. Gdy nasza dusza cierpi bardziej niż ciało wtedy posuwamy sie do ostateczności. A ci niby co nas kochają, dopiero po naszej śmierci wiedzą co stracili. Jak bardzo nam byli bliscy. Dlaczego nieokazują tego teraz... Nie pomagają nam, nie wspierają. Nierobią nic żeby nas tutaj zatrzymać. Autoagresja jest jakby wołaniem samobójcy o pomoc. Tylko dlaczego tego nikt niesłyszy?? Dlaczego nikt niechce zrozumieć i pomóc. Gdy wychodzi na jaw odrazu psycholodze, potem psychiatrzy. Zakłady, pseudo leczenie i psychotropy. Co sie dzieje z takim człowiekiem który przez to wszystko przejdzie. Może powstrzymali go tym od samobójstwa, ale jego życie jest już zmarnowane. Organizm wyniszczony, psychika tak samo. Największy problem jest w tym że dzisiajsi psychologowie opierają sie w większym stopniu na lekacha a mnie na leczeniu poprzez rozmowe. Czasem nawet najkrótsza rozmowa jest lepsza od tysiąca psychotropów. Ale czy na tym świecie coś jest zbydowane jak należy?...
Psycholog
PostWysłany: Wto 13:16, 20 Cze 2006    Temat postu: I po co to?

Tylko pomyślcie o jednym: samobójstwo nic nie zmieni, tylko sprawi jeszcze więcej bólu. Tylko kto chce zadawać ból tym, których kocha? Powiedzcei mi, kto, bo nie znam. Nie wolno się poddawać, ponieważ cierpienie jest tylko fazą przejściową. Minie, z czasem. A ten, kto chce popełnić samobójstwo jest tchórzem, ponieważ ucieka od swoich problemów, a przysparza ich innym. tak nie może być.
Wypalony
PostWysłany: Wto 22:43, 13 Cze 2006    Temat postu:

Co to za odwaga żyć, przecierz to normalne wstajesz rano, kładziesz sie wieczorem. Przy próbie samobojstwa jest tak chwila zawachania. Chwila w której wielu ludzi z tego rezygnuje...
nitka
PostWysłany: Wto 17:05, 13 Cze 2006    Temat postu:

Zabić się trzeba miec odwage, ale zyc jeszcze wiekszą... taka jest prawda
Wypalony
PostWysłany: Czw 23:22, 08 Cze 2006    Temat postu:

Większość ludzi myśli że samobójstwo to tchórzostwo, dla mnie zawsze to będzie odwaga...
Asmodeusz
PostWysłany: Sob 17:53, 03 Cze 2006    Temat postu:

Pije zeby zapomniec o tym ze sie wstydze tego ze pije . Forma ucieczki od rzeczywistosci
nitka
PostWysłany: Śro 18:42, 31 Maj 2006    Temat postu:

nie mozna sie poddac, nigdy przeciez nie jest tak źle ze gorzej byc nie moze... pamietaj śmierć to wyjscie dla tchórzy ... wyjscie do nikąd

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group